Kiedy przychodziłam na studia z terapii poznawczo-behawioralnej na SWPS powiedziałaś Ewo (a Ty Agnieszko kiwałaś potakująco głową, wzmacniając przekaz), iż studia te będą zaledwie początkiem wielu zmian, także osobistych. Dzisiaj, po pięciu latach od ich ukończenia, z przyjemnością porównuję swoje obecne miejsce z tym, w którym zaczynałam. Dawna praca dla dużych korporacji, pozyskiwanie klientów, realizowanie budżetów, stres, refluks, regularne pobudki o 4 nad ranem, napady lęku… Dziś jestem panią swojego losu i czasu, mieszkam na wsi, mam mały gabinet w prowincjonalnym miasteczku, który naprawdę robi różnicę w tym miejscu (mało tutaj psychoterapeutów, a potrzeby ogromne…). Śpię dobrze, jem dobrze, mam czas na ruch. Widzę i słyszę więcej, także w gabinecie. Żyję lepiej, zdrowiej. Daję przykład. Mam czas. Zaczęło się w październiku 2013 roku. Trwa dalej. Dziękuję!
Marysia Cyniak-Cieciura